Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Pon 15:53, 03 Lip 2017    Temat postu: open czacza

-A kiedysmy sie stamtad wydostali, bylismy na najlepszej drodze do uporania sie z tym klopotem - ciagnal Kris. - Talia znala podstawy, wryly sie dobrze w jej pamiec. Zas trafiwszy ponownie miedzy ludzi, przekonalismy sie, ze owe pogloski dotarly tam pierwej i wtedy wykoncypowalem, iz wyrzadzilibysmy szkody nie do naprawienia, gdybysmy poniechali patrolu, szukajac pomocy u innych, tym samym potwierdzajac krazace pogloski, iz cos zlego sie dzieje.

-Hm, celnie powiedziane - przyznal Kyril.

-Nie mowiac juz, ze wcale nie bylem pewny, czy ktokolwiek zdolny jest jej pomoc.

-Uzdrowiciele... - zaczal Elcarth.

-Nie sa oni obdarzeni wylacznie empatia, ani tez nie wykorzystuja jej tak, jak ona to robi, jak musi to robic - mowilem juz wam przeciez, iz uzyla jej jak ofensywnego oreza. Oni z rzadka przywoluja swoj dar poza sesjami uzdrawiania, ona bedzie musiala przywyknac do ciaglego z nim obcowania, tak ze stopi sie z niajak zmysl sluchu lub wzroku. Tak to sobie - dokonczyl Kris z zaklopotanym usmiechem - przynajmniej wykoncypowalem.

-Mysle, ze w tym przypadku prawidlowo, mlodszy bracie - odparl Kyril po dlugim namysle, w czasie ktorego Kris mial mnostwo czasu, by zastanowic sie nad tym, co powiedzial, i glowic sie, czy udalo mu sie przekonac obu najstarszych heroldow z Kregu.

Kris wypuscil powietrze wstrzymywane dotad w plucach - czego byl zupelnie nieswiadom.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group